goodday
maniak
Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie ważne skąd... ważne dokąd
|
Wysłany: Pon 20:28, 21 Maj 2007 Temat postu: rozważania |
|
|
to dzisiejsze rozażanie z portalu ziarenka.net, daje dużo do myślenia
Apostoł Jan, jeden z dwóch "synów gromu", określonych tak przez Jezusa z powodu porywczego usposobienia, miał pewnego razu problem. Najwyraźniej nie umiał się pogodzić z faktem, że ktoś spoza ścisłego grona uczniów Mistrza działał w Jego imieniu. Widząc, że człowiek ten wyganiał demony powołując się na imię Jezusa, zrelacjonował potem swemu Panu: "zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami" (w. 38 ). Apostołem Janem powodowała pewnie troska, by imię Jego Mistrza nie było używane na darmo, lecz sam Jezus nie podzielał tej obawy. Nasz Pan nie miał wątpliwości co do strony, którą ten nie znany nam bliżej człowiek reprezentował w duchowej walce. Dla Jezusa było jasnym, iż musiał on uznawać Jego władzę, skoro w tym właśnie imieniu wypędzał demony. Słowa i czyny tego człowieka świadczyły o tym. Dlatego nasz Pan powiedział do Jana "Nie zabraniajcie". Pośród chrześcijan zawsze znajdowali się następcy Jana, którzy pochopnie oceniali innych wyznawców Chrystusa i uważali, że bez spełnienia pewnych warunków nie mają prawa i nie powinni działać w Jego imieniu. Odpowiedź samego Syna Bożego wystarcza i dzisiaj, aby uciszyć taką postawę. W całej gorliwości dla Pana i Jego sprawy pamiętajmy stale o wspólnym celu i o wzajemnej miłości braterskiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|